Przedostała się z dziećmi do Polski – teraz mieszka w Cekcynie

Takich historii jest więcej. Ta jedna jednak wydarzyła się tutaj. Dwóch przyjaciół Ukrainiec i Polak nie raz pracowali dla tych samych korporacji. Znają się dobrze, ich kontakty dawno przestały być jedynie zawodowe. W trudnej sytuacji jakiej znalazła się Ukrainajednej z nich nie wahał się ani chwili by pomóc koledze, jego żonie i dwójce dzieci w wieku 4 miesięcy i 8 lat. To była szybka decyzja. „Ty dowozisz rodzinę do granicy, my odbieramy ich i zabieramy do siebie”.

Przejścia graniczne polsko-ukraińskie oblegane, długie kolejki… Decyzja zapadała, „jedziesz na granicę Ukrainy ze Słowacją”. Z Cekcyna ruszyło dwóch młodych mężczyzn. Przez Polskę przejechali bezproblemowo. Gorzej było na Słowacji. Śnieg, lód, do tego stres. Dotarli na granicę, spotkali rodzinę. Mężczyzna żegna się z żoną, dziećmi. Musi wracać do rodzinnego Kijowa, bronić miasta, bronić ojczyzny. Zmiana za kierownicą i powrót do Cekcyna. Droga w obie strony to 1850 km, pokonują ją w 23 godziny. Mama z dziećmi są już bezpieczne w domu swoich polskich przyjaciół. 8-latka pójdzie do szkoły. Jakoś mieszkańcy Cekcyna dowiedzieli się o gościach z Ukrainy. Przynoszą potrzebne rzeczy, pytają jak mogą pomóc. Dzięki pomocy znajomym z Cekcyna i Chojnic zorganizowano pomoc w postaci ubrań, artykułów szkolnych, środków higienicznych, za co rodzina jest ogromnie wdzięczna i cieszy się z każdej otrzymanej pomoc To piękny gest. Teraz trwają poszukiwania mieszkania dla rodziny. Oby szybko się znalazło, oby odrobina normalności wróciła, oby jak najszybciej dzieci zobaczyły tatę, żona swojego męża.