Kocioł Festival pod dachem – za zimno, za mokro (ZDJĘCIA)

  • Imprezy
  • Kultura

Z bólem serca Michał Ziółokowski, organizator Kocioł Festival, podejmował rano w sobotę (23.08) decyzję o przeniesieniu festiwalowych koncertów z cekcyńskiego amfiteatru do budynku Gminnego Ośrodka Kultury. Jednak już w trakcie imprezy, w przerwie między występami artystów, podzielił się refleksją, że gdy patrzy jak się wszyscy bawią, to serce już mniej boli.

Tegoroczny Kocioł rozpoczęła formacja One and Only – młodzi muzycy udanie zaprezentowali covery polskich i zagranicznych przebojów.

Green Rocks to już inna stylistyka i niemal w całości autorska twórczość zespołu w klimacie reggae.

Ilia, czyli kolejny wykonawca z charyzmatyczną wokalistką nieco wyciszył momentami nastroje.

Na zakończenie, po raz czwarty w historii Kocioł Festival, wystąpił Majestic z legendarną sekcją dętą. Mało kto siedział podczas występu tej gdańskiej grupy. Ze sceny nawet padał sugestia wyniesienia krzeseł z sali, żeby nie przeszkadzały w odbiorze koncertu.